Będzie podział Czerwionki-Leszczyn?
Czy Gmina i Miasto Czerwionka-Leszczyny zostanie podzielona na trzy części? Z pomysłem przeprowadzenia referendum w tej kwestii zwróciła się do burmistrza Wiesława Janiszewskiego kilkunastoosobowa grupa pod przewodnictwem Jana Tokarza, Przewodniczącego Rady Dzielnicy Czerwionka Karolinka oraz Przewodniczącego Rady Powiatu Rybnickiego.
„W oparciu o art. 4c ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym, informujemy o zamiarze wystąpienie z inicjatywą przeprowadzenia referendum lokalnego w sprawie podziału Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny na trzy części – trzy odrębne gminy według następującego porządku:
1) I miasto – Czerwionka (obejmująca dzielnice: Czerwionka, Czuchów i Dębieńsko)
2) II miasto – Leszczyny (obejmująca dzielnicę Leszczyny i sołectwa: Książenice i Przegędza)
3) III miasto – Bełk (obejmująca sołectwa: Bełk, Palowice, Szczejkowice i Stanowice)”.
O powyższej treści pismo z podpisami 18. osób wpłynęło do burmistrza Wiesława Janiszewskiego 26 sierpnia. – To akt rozpaczy liderów grupy. Próba zawracania kijem Wisły. Przedwyborcza, niezwykle szkodliwa dla gminy inicjatywa niepoparta żadnymi analizami ani konsultacjami ze społecznością. Chciałbym zapytać: kto dał grupie 18. osób prawo wypowiadania się w imieniu 42 tysięcy mieszkańców? Jak można narażać gminę na koszty i rościć sobie prawo decydowania o losach dzielnic i sołectw bez konsultacji z reprezentantami społeczeństwa – radnymi Rady Miejskiej i Radami Dzielnic i Sołectw? Grupa, która złożyła pismo ma problem z oceną sytuacji w gminie. Paradoksalnie: im lepiej w Czerwionce-Leszczynach, tym dla tych osób gorzej. Stąd ten kuriozalny i bezprecedensowy pomysł – ocenia inicjatywę burmistrz Janiszewski. Jedna z osób już jednak odstąpiła od pomysłu przeprowadzenia referendum oraz nowego podziału, o czym poinformowała w złożonym oświadczeniu włodarza Czerwionki-Leszczyn.
W podobnym tonie wypowiada się Ryszard Bluszcz, sołtys Szczejkowic: – Inicjatorzy podejmują decyzję w imieniu mieszkańców. Nikt niczego nie konsultował ani z sołtysami, ani z Radami Sołeckimi. My mówimy „nie” dla tego pomysłu. Referendum to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Należy pamiętać, że ostateczna decyzja i tak zapada w Urzędzie Rady Ministrów. Jeśli byłby podział, którego chce Pan Tokarz i jego grupa, wtedy są funkcje trzech burmistrzów, zastępców, wzrośnie cała administracja – kto będzie pokrywał wszystkie koszty z tym związane? Kto z mieszkańców i przedsiębiorców będzie chciał wymieniać wszystkie dokumenty, pieczątki? Nam jest dobrze w gminie Czerwionka-Leszczyn w takiej formie, jaka jest do tej pory.
Z czym wiązałby się ewentualny podział Czerwionki-Leszczyn? – Trzy odrębne gminy oznaczałyby podział obecnego budżetu na trzy części przy równoczesnym zwiększeniu wydatków administracyjnych. Niezależnie bowiem, czy gmina liczy 40 tys. mieszkańców, czy 10 tys., to funkcjonuje w identycznym systemie prawnym i obowiązują ją te same wymagania i konieczność realizowania konkretnych zadań. Musiałyby więc powstać trzy Urzędy Miast lub Gmin, trzy Rady Miejskie, trzy Ośrodki Pomocy Społecznej, trzy Zarządy Dróg i inne instytucje, gdyż wszystkie zadania trzeba realizować, a nie ma możliwości, aby gminy się wyręczały bądź uzupełniały. Wszystko wiąże się oczywiście z wysokimi kosztami. Nowy podział to dla mieszkańców także konieczność wymiany dokumentów zawierających dane osobowe, a dowody osobiste stanowią dopiero początek listy spraw wymagających zaktualizowania – tłumaczy Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik prasowa Urzędu Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny.
Przeprowadzenie referendum, którego wynik i tak niczego nie przesądza, to znaczne koszty dla gminnego budżetu. Referendum pełni rolę konsultacji społecznych, a ostateczną decyzję podejmuje Rada Ministrów. – Biorąc pod uwagę aktualne tendencje, szanse na to, aby pomysł podziału gminy został zaakceptowany w Warszawie, są niewielkie – mówi Hanna Piórecka-Nowak.
Rozbicie gminy to również działania wbrew tendencjom i rozwiązaniom propagowanym przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które nawołuje do łączenia się samorządów. Silniejsze samorządy to szansa na bardziej dynamiczny rozwój, a zarazem oszczędności, czyli efektywniejsze wydatkowanie środków z kieszeni obywatela.
Ważnym aspektem całej sprawy są środki unijne. – Obecnie panuje tendencja, aby łączyć się w większe jednostki. Została powołana Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego, która kładzie nacisk na funkcjonowanie spójnych, równomiernie się rozwijających jednostek terytorialnych. Budowanie spójności terytorialnej i przeciwdziałanie procesom marginalizacji na obszarach problemowych. Na tej strategii mają być budowane fundusze w przyszłym okresie programowania dla regionów – wyjaśnia rzecznik magistratu.
Obecnie trwają również prace nad projektami, które będą realizowane w latach 2014-2020. Projekty mają być realizowane w formule ZIT, czyli Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. – Została opracowana strategia subregionalna, której załącznikiem będzie lista projektów realizowanych w ramach ZIT. Lista ta zostanie utworzona jeszcze w tym roku. Na początku 2015 roku projekty muszą być gotowe do realizacji, tzn. posiadać pozwolenie na budowę. W przeciwnym przypadku projekt zostanie usunięty z listy podstawowej. W przypadku podziału gminy projekty nasze zostaną usunięte z listy projektów ramach ZIT, a nowych nie będzie można umieścić. Po pierwsze strategia zostanie już zatwierdzona, a po drugie nie zdążymy opracować dokumentacji technicznych – mówi Hanna Piórecka-Nowak. – Warto porównać również efektywność pozyskiwania środków zewnętrznych przez naszą gminę z innymi, mniejszymi gminami powiatu: Lyskami, Gaszowicami, Jejkowicami i Świerklanami. Można sprawdzić ile znaczą małe gminy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Na stronie http://www.rpo.slaskie.pl/mapa/ wybierając powiat rybnicki widać wyraźnie, że są bez szans z większymi ośrodkami – dodaje.
W ramach obecnej perspektywy Czerwionka-Leszczyny zrealizowała i realizuje z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego kilkanaście projektów (w samej Czerwionce inwestycje na kwotę ok. 40 mln zł, w Leszczynach podobnie). Jednym z kryteriów zasadniczych był stopień gotowości organizacyjno-instytucjonalnej, w tym trwałość organizacyjna projektu. Ponadto, na podstawie kryteriów ogólnych, badana była realność wskaźników, prawidłowość przygotowania analizy finansowej i ekonomicznej, a także zdolność do utrzymania rezultatów projektu. – Wszystkie te założenia dotyczyły Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny. Przy zmianie właściciela infrastruktury wszystkie projekty unijne mogą ponownie wrócić na ocenę merytoryczno-techniczną. Oznacza to, że każdy projekt ponownie będzie oceniany pod względem organizacyjnym, trwałości oraz finansowo-ekonomicznym. Może się okazać, że nie uzyska wymaganej ilości punktów w nowych warunkach formalno-prawnych i konieczny będzie zwrot środków wraz z odsetkami! Należy pamiętać, że istnieje konieczność utrzymania wskaźników osiągnięcia celów projektu. Wartości wskaźników był szacowane przy założeniu 42 tys. mieszkańców. Nowe trzy gminy oznaczają również zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Dla mieszkańca oznacza to bez wątpienia opóźnienia w wydawaniu pozwoleń na budowę i być może nieprzewidywane wcześniej, uciążliwe inwestycje w sąsiedztwie. Pozostaje także szereg innych pytań: co z mieniem gminnym? W jakiej proporcji nowo powstałe jednostki samorządu terytorialnego podzielą się zadłużeniem i majątkiem gminy? Zmiany z pewnością nie zostaną wdrożone od 1 stycznia 2014 r. Jeśli zostaną pozytywne zaopiniowane, mają szanse na realizację od 1 stycznia 2015 r. Będzie to już po wyborach samorządowych. Gminy będą aktywnie przygotowywać się do pozyskiwania środków w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej, a nasze ewentualne nowe trzy jednostki terytorialne będą na etapie organizowania się. „Prześpimy” więc najbardziej efektywny okres – mówi rzecznik prasowa.
Co o całej sprawie mówi inicjator pomysłu związanego z nowym podziałem administracyjnym Czerwionki-Leszczyn? – Burmistrz Janiszewski zarzuca nam, że my, jako 18-osobowa grupa, bez konsultacji z mieszkańcami i radnymi chcemy decydować za 42 tys. mieszkańców. To są kompletne bzdury, ponieważ my nie złożyliśmy jeszcze wniosku o referendum, ale złożyliśmy informację, zawiadomienie do burmistrza o inicjatywie przeprowadzenia referendum. Od czasu złożenia tego pisma mamy 60 dni na przeprowadzenie rozmów i konsultacji z mieszkańcami oraz na podjęcie decyzji czy składamy wniosek formalny o referendum, czy nie składamy takiego wniosku. Nasza grupa wykonuje wszystko zgodnie z prawem i z przepisami. Nie decydujemy za kogoś, bo jest to niemożliwe i niezgodne z prawem.
Kolejną sprawę, jaką się nam zarzuca to taka, że chcemy podzielić gminę, gdy inne gminy się jednoczą. To słowo „jednoczą” można różnie interpretować. Nie ma w naszym kraju w chwili obecnej sytuacji, a przynajmniej ja o takim przypadku nie słyszałem, żeby jakiekolwiek gminy chciały się łączyć administracyjnie. Gminy się dzielą, tworzą nowe samorządy. Jednoczą się w sytuacji, gdy chcą pozyskać środki zewnętrzne. Wspólnie gminy realizują zadanie, wspólnie je finansują, w związku z czym zdobywają dodatkowe punkty, by łatwiej pozyskać środki zewnętrzne, np. samorząd powiatowy zjednoczył się z samorządem gminnym w realizacji zadania związanego z ulicami Jesionka i Zabrzańską w Dębieńsku. Patrząc również z takiego punktu widzenia, nasz pomysł jest bardzo dobry. Naszym głównym celem nie jest dzielenie gminy, bo ona już dawno została podzielona przez burmistrza Janiszewskiego swoim działaniem. My chcemy jedynie usankcjonować gminę pod względem administracyjnym. Głównym celem naszych działań jest utworzenie nowych, mniejszych i bardziej efektywnych jednostek samorządowych.
Temat związany z kosztami, które mają drastycznie wzrosnąć. Gmina Świerklany, w moim przekonaniu najbogatsza gmina w powiecie rybnickim, zatrudnia, nie licząc szkół i przedszkoli, ok. 80 pracowników w jednostkach organizacyjnych. W Gminie Jejkowice są to 34 osoby, w Gminie Lyski ok. 100 osób. W Czerwionce-Leszczynach zatrudnionych w tych jednostkach jest ok. 300 osób. Nasza gmina jest bardzo źle zarządzana, a system administracyjny bardzo rozbudowany. Myślę, że niepotrzebnie. Zarząd Dróg i Służb Powiatowych zatrudnia 13 osób. Popatrzmy co jest zrobione na drogach powiatowych w naszej gminie, a co na drogach gminnych. U nas remontowane są tylko drogi powiatowe i wojewódzkie. Drogi gminne są zaniedbane. Jeśli ktoś mi mówi, że w nowym systemie koszty administracyjne wzrosną, to ja się pytam: jaki jest sens i czy nie ma dodatkowych kosztów związanych z powołaniem drugiego wiceburmistrza pod inną nazwą stanowiska? Czy nie ma dodatkowych kosztów związanych ze stanowiskiem rzecznika prasowego, którego nasza gmina nie potrzebuje? Czy nie ma dodatkowych kosztów związanych ze stanowiskiem zajmowanym w gazecie „Kurier”?
Jeśli mowa o finansach, to irytuje mnie także fakt, że Czerwionka ma dziesięciokrotnie wyższe wpływy do budżetu niż np. Palowice, a otrzymuje do dyspozycji środki trzy razy niższe niż w Palowicach, jeśli chodzi o przeliczenie na jednego mieszkańca. Jest to bardzo niesprawiedliwy podział.
I ostatnia sprawa, do której chciałbym się odnieść, to twierdzenie, że przecież i tak najwięcej inwestuje się w Czerwionkę. Owszem, to jest prawdą, ale dlaczego tak jest? Dlatego, że na inwestycje w Czerwionce można pozyskać środki zewnętrzne. Mało tego, o środki zewnętrzne, które zostały przyznane na halę targową, Centrum kulturalno-edukacyjne i tamtejszy parking, gmina nie musiała zbytnio zabiegać i trudzić się w ich zdobyciu, bo były to środki przyznane bez konkursu. Trzeba było spełnić tylko dwa małe warunki: pieniądze należało przeznaczyć na rewitalizację terenów poprzemysłowych i wykonać inwestycje w pobliskim sobie terenie. Te warunki w całym powiecie spełniała tylko i wyłącznie Czerwionka. Tak więc niezależnie od tego czy jesteśmy razem z Bełkiem czy bez Bełku, to i tak te środki byśmy otrzymali. Trzeba zwrócić uwagę również na to, że w Czerwionce inwestycjami są przede wszystkim obiekty użyteczności publicznej, z których to obiektów korzystają wszyscy mieszkańcy gminy, a nie tylko mieszkańcy Czerwionki. Zaniedbywane są za to sprawy, które są ważne tylko dla mieszkańców Czerwionki, np. komfort i warunki uczenia w szkołach lub to, że w przedszkolu w Czerwionce brakuje najwięcej miejsc dla dzieci. Zaniedbane są tu drogi, skwery, jest ogólny nieporządek na terenie naszej miejscowości – przedstawia swoje racje Jan Tokarz.
„Czy popierasz pomysł podzielenia Czerwionki-Leszczyn na trzy odrębne gminy?” – takie pytanie zadaliśmy stu napotkanym osobom w każdej gminnej miejscowości. Oto wyniki naszego sondażu:
Czerwionka: 98 – NIE, 2 – TAK
Leszczyny: 95 – NIE, 2 – TAK
Czuchów: 96 – NIE, 4 – TAK
Dębieńsko: 95 – NIE, 5 – TAK
Książenice: 91 – NIE, 9 -–TAK
Przegędza: 94 – NIE, 6 – TAK
Bełk: 99 – NIE, 1 – TAK
Palowice: 90 – NIE, 10 – TAK
Szczejkowice: 97 – NIE, 3 – TAK
Stanowice: 92 – NIE, 8 – TAK