Przeobrażenia społeczno-gospodarcze wsi w XVII w
Powi�zane artyku�y:
Podstawowym źródłem utrzymania ludności wiejskiej było zboże i jego przetwory. Tak główny artykuł spożywczy, jakim jest dziś ziemniak, nie był znany na Śląsku. Pierwsze wzmianki o jego uprawie pochodzą z początków XVIII w. Dopiero w 1734 roku sprowadzeni z Saksonii do hut pszczyńskich robotnicy przywieźli ze sobą ziemniaki i przyczynili się do ich spopularyzowania. Nakaz sadzenia ziemniaków wynikł z zarządzenia władz z 1763 r. Znane są zbiory z 1764 r. w parafii Woszczyce : na zasadzone 22 korce wykopano 108 korców ziemniaków tj. tyle, co dziś z 4 - 5 mórg. Innym źródłem utrzymania i handlu była na naszych ziemiach gospodarka rybna. Znawca tematu Aleksander Nyrek stwierdza, że najwyższy stopień towarowości w gospodarce stawowej występował w rybnicko - pszczyńskim okręgu gospodarki rybnej. Z rejonu pszczyńskiego sprzedaż ryb w pierwszym rzędzie kierowana była na Kraków, zaś z okręgu rybnicko - wodzisławskiego poważnym ośrodkiem handlu rybami był Racibórz.
W Palowicach wg mapy z 1736 roku było 11 stawów, z tego 5 na Wytrzęsowie, 2 na Łanuchu, Hochołóg i trzy stawy w centrum wsi w stronę Gojowca (staw Gojowiec jeszcze wtedy nie istniał). W wieku XVII i XVIII w Palowicach istniały dwa folwarki, z których jeden znajdował się w środku wsi, drugi zaś na Wytrzęsowie. Nad oboma majątkami trzymał rękę jeden dziedzic mający swoją siedzibę w Palowicach (obecny Zamek). W czasie pobytu dziedzica poza Palowicami nad całością czuwali zarządcy, którzy mieszkali w mniejszych budynkach obok siedziby głównej (dziś mały zamek czyli leśniczówka). Hrabiowskim leśniczym w roku 1767 był Jan Czech.
Przy folwarku w Palowicach istniała sporych rozmiarów owczarnia, w której np. w 1840 roku hodowano 800 sztuk szlachetnej odmiany merynosów. Owczarnią opiekowali się owczarze. Palowickie stado hodowlane zaopatrywało w wełnę rozbudowany przemysł tkacki Żor i Pszczyny. Ponadto przy folwarku istniała też gorzelnia, czyli palarnia wódki. Do minimum ciągnięto z tego urządzenia poważne zyski , gdyż posiadano monopol na pędzenie i wyszynk wódki w dominialnej arendzie.
Tymczasem Starą Drogą na Żory wciąż podążały przez dziesięciolecia furmanki kupieckie, które uiszczać musiały cło drogowe na Wytrzęsowie. W latach 1760 - 1780 myto palowickie dzierżawił krawiec i zagrodnik Paweł Szerszeń z Palowic za sumę 20 talarów rocznie czynszu dzierżawnego, płatnego miastu Żory. Z tym cłem miało miasto wiele kłopotów, w XVIII wieku droga przez Palowice była coraz bardziej omijana przez furmanów ze względu na napotykane szyny; cło palowickie niewiele przynosiło dochodów. W roku 1766 furmani i poganiacze bydła, spędzanego tysiącami sztuk z Polski na Śląsk, kierowali się od Mikołowa na Orzesze, Zawadę, Bełk i Stanowice, omijając stary szlak przez Palowice.
Z uwagi na lud furmański byli w Palowicach już od dawna kowale. Ze starych przedstawicieli tego rzemiosła znani są następujący kowale: Maciej Sojka w 1775 r., Józef Kajzer w 1783 r., Chrystian Sier w 1801 r., zaś z 1835 roku dwóch, Mateusz Duxa i Jan Hanusek.
Życie wiejskie przełomu XVII i XVX wieku jak od lat koncentrowało się głównie na roli, w lesie, na faworku i w kościele. Na roli oprócz zbóż ,,normalności" nabrała uprawa ziemniaków, zaś w ogródkach przydomowych uprawiano coraz więcej odmian warzyw i owoców, których podstawę stanowiły: jabłoń, grusza, śliwa, wiśnia oraz agrest i porzeczka czerwona, a ponadto kwiaty.
Wielkim dobrodziejstwem ludzi były także lasy. Oprócz drewna i zwierzyny łownej dostarczały także innych pożytków takich jak: odzież, obuwie, barwniki, garbniki, pasza dla chowanych zwierząt, różne jagody, orzechy, żołędzie, kasztany, grzyby i zioła.
Pożywienie przeciętnej rodziny na Górnym Śląsku w tym okresie było tradycyjne, rolnicze, jak stwierdzają autorzy dziejów Katowic. Jadano wówczas żur, ziemniaki, kapustę, groch. W każdym domu stała beczka z kiszoną kapustą, a w wielu były żarna do mielenia zboża. Mięsa i słoniny dostarczała przydomowa hodowla. W "piekarokach" własny a tym samym tańszy chleb, który spożywany był, na co dzień; na niedzielę i święta natomiast przygotowywano ,,kołocze". Do dziś krąży przysłowie związane z jedzeniem żuru: "z żuru chłop jak z muru".
Znany jest też stereotypowy wygląd chaty wiejskiej z tego okresu. Typowe mieszkanie składało się z dwóch pomieszczeń: wiejskiej izby i komory. W izbie znajdowało się: w rogu piec, stół, ławy i stołki, a naprzeciwko łóżko. W komorze przechowywano zapasy jedzenia i sprzęty. Na ścianach izby wisiały obrazy religijne, wiszące ramy z garnuszkami oraz przechowywane pod szkłem ślubny wieniec młodej i bukiet młodego. Meble jako komplety jawią się dopiero XIX wieku.
[ źródło: "praca semestralna" Jarosław Kruszczak ]