Palowickie Prymicje
Powi�zane artyku�y:
Na oczach palowickiej wspólnoty parafialnej dokonuje się symboliczna, pokoleniowa zmiana wart... – niebawem przejdzie na emeryturę pierwszy proboszcz, ks. dziekan Reinhard Schittko, tymczasem odbyły się tu prymicje pierwszego diecezjalnego kapłana, ks. Karola Płonki.
Tak oto 10 maja Palowice przybrały odświętny po części wygląd, w szczególności ulice Woszczycka i Zazdrosna; na odcinku od rodzinnego domu ks. prymicjanta do miejscowego kościoła. O ten wystrój zadbał tak miejscowy proboszcz, jak i sami parafianie. Zanim jednak przemaszerowali pięknie oznakowanym "szlakiem", pierwsza część prymicyjnej ceremonii - związana z nałożeniem alby, stuły i ornatu oraz błogosławieństwem matki i ojca - odbyła się właśnie w rodzinnym domu prymicjanta. Kiedy z udziałem pocztów sztandarowych i górniczej orkiestry wszyscy razem znaleźli się w palowickiej świątyni (...lub jej obrębie - z racji ilości przybyłych osób), rozpoczęła się msza św., którą po raz pierwszy samodzielnie odprawił ks. Karol Płonka. - I choć w szerokiej "asyście" przybyłych kapłanów wyglądała jak... koncelebra, to jednak mogła być i była sprawowana wyłącznie przez księdza-prymicjanta - wyjaśnia ks. dziekan Reinhard Schittko, który w całej ceremonii pełnił rolę manuduktora ("prowadzącego/trzymającego za rękę"). Tak i dalej - czyli zgodnie z regułą - homilii nie wygłaszał prymicjant, lecz inny (po)proszony przez niego kapłan; w tym przypadku ks. dr Grzegorz Strzelczyk - wicedziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, w obecności opiekuna z Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach, ks. ekonoma Stefana Wyleżałka, tudzież innych księży z okolicznych parafii. Oni też (jako osoby duchowne) pierwsi dostąpili błogosławieństwa prymicyjnego, tego dnia udzielanego w następnej kolejności jedynie rodzicom (Otylii i Kazimierzowi), rodzeństwu i chrzestnym. Wcześniej jednak ks. prymicjant pod zwykłymi warunkami udzielił błogosławieństwa papieskiego wszystkim uczestnikom prymicyjnej uroczystości. Wśród nich (wraz z małżonkami) nie zabrakło burmistrza Wiesława Janiszewskiego, sołtysa Palowic Bernarda Strzody oraz Damiana Gańczora, dyrektora miejscowej podstawówki, do której ks. prymicjant uczęszczał za młodu. Nie zabrakło także licznego grona pozostałych członków rodziny, przyjaciół, znajomych i delegacji. (r)
źródło: Gazeta Lokalna "KURIER"